Ko Samet: luksusowy park narodowy

Na początku naszej podróży postanowiliśmy udać się na krótkie wakacje (sic!). Przygotowania do wyprawy życia i parodniowy pobyt w ruchliwym Bangkoku trochę nas zmęczyły, dlatego pojechaliśmy zaznać rajskiego życia na jednej z tajskich wysp. Wybraliśmy na ten cel wyspę Ko Samet (lub Koh Samed jak kto woli), która znajduje się w okolicach Bangkoku (jest oddalona od stolicy zaledwie o 300 km).

Jak dojechać z Bangkoku?

Należy udać się na dworzec Ekkamai i zakupić bilet do miasta Ban Phe, z którego odpływa na wyspę prom. Pani w okienku sprzedała nam bilet łączony (autobus+prom w dwie strony, koszt 250 THB/os). Na przystani nie ma też problemu żeby zakupić bilet na prom (koszt 50 THB w jedną stronę).

Przystań promowa w miasteczku Ban Phe
Statek na wyspę Ko Samet

Wyspa jest niewielka, bo ma tylko 13 km2. Oficjalnie jej obszar jest jednym z tajskich parków narodowych, dlatego żeby tu wypoczywać trzeba wnieść opłatę 200 THB za osobę (jak nam powiedział strażnik bilet jest ważny tylko przez 5 dni).

Nocleg na wyspie

Naiwnie liczyliśmy, że znajdziemy jakieś niskobudżetowe chatki tuż przy plaży, bez klimy i jakichś specjalnych wygód, jednak okazało się, że im ładniejsza plaża tym lepsze chatki / domki i ceny europejskie… po 2h poszukiwaniach i dzięki zdolnościom negocjacyjnym Marcina udało nam się znaleźć chatkę przy jednej z lepszych plaż za 700 THB z klimatyzacją i łazienką (chociaż łazienka w nocy żyła swoim życiem tzn. jak zapalało się światło to wszystkie żyjątka chowały się w popłochu i tylko wolne gąsienice powoli sunęły po ścianie, ale dało się przeżyć i byliśmy w pełni zadowoleni z warunków).

Nasza chatka na wyspie 

Jeśli ktoś chciałby znaleźć jeszcze tańszy nocleg, to powinien szukać w miasteczku przy porcie (tam widzieliśmy pokoje już od 300 THB), jednak wtedy trzeba dojeżdżać do lepszych plaż, ale za to będzie też tańsze jedzenie. Ceny żywności na wyspie są średnio 2 lub 3 razy wyższe niż na lądzie. Mimo wszystko wyspa nie rozczarowuje, chociaż z pewnością nie jest już zupełnie dzika. Turystyczne resorty skutecznie ją ucywilizowały. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie: luksusy, widoki jak z pocztówek, restauracje i bary na plaży z pysznymi owocami morza lub ciszę i spokój.

Luksusowy Resort na plaży Ao Phrao

 Restauracje na dosyć gwarnej plaży Ao Wong Deuan

Pyszne i świeże owoce morza

Domki z widokiem
Przyjemne Bungalowy na dosyć spokojnej plaży Ao Thian

Różnorodność plaż zachwyca. Warto więc wypożyczyć skuter (jeden dzień w zupełności wystarczy, żeby obejrzeć całą wyspę). W miasteczku wypożyczenie jest dużo tańsze niż na oddalonych od niego plażach (u nas za wypożyczenie chcieli 500 THB za dzień, stargowaliśmy do 350 THB, co i tak pewnie było wyższą ceną niż przy porcie).

Punkt widokowy – najlepsze miejsce, żeby obejrzeć zachód słońca
Plaża Ao Phrao
Plaża Ao Wai

Plaża Ao Chao

Więcej zdjęć z wyspy znajdziecie w galerii.

ZOBACZ TEŻ FILM

You may also like