Lombok – Kuta i okoliczne plaże

Uff, po długim oczekiwaniu nasz mocno opóźniony samolot w końcu wylądował na Lomboku! Pierwsze odczucia po przylocie z Malezji? Jaki przyjemny chłodny wieczór! Było już około 21:00 i wiał orzeźwiający wiatr. Nowe międzynarodowe lotnisko na Lomboku oddalone jest od Kuty (oczywiście tej na Lomboku) o jakieś 18 km. Po kilku próbach udało nam się wyjąć pieniądze z bankomatu (rada: wyjmujcie po 500 tyś rupii, niektóre bankomaty nie wydają większych niż ta kwot) i nieśmiało przestąpiliśmy próg lotniska za którym czekał tłum… jak się na szczęście okazało, taksówkarzy i nagabywaczy było tylko kilku, reszta osób czekała na swoich bliskich. Po krótkiej negocjacji i kategorycznym stwierdzeniu, że nie jedziemy za więcej niż 100 tyś rupii, znaleźliśmy chętnego kierowcę i po jakiś 30 min szalonej jazdy byliśmy już w Kucie. 

Jedna z głównych ulic w Kucie, przy której znajdują się hostele, bary i tzw. punkty informacji turystycznej, gdzie można załatwić dosłownie wszystko, oczywiście za odpowiednią opłatą.
Jedno ze stanowisk, w którym kupiliśmy prywatny transfer do Senaru.

Kuta nie jest ani dużym miastem, ani prężnym ośrodkiem turystycznym. To tak naprawdę mała wioska rybacka, która rozwinęła dosyć spore jak na swoje rozmiary, zaplecze turystyczne: bary, restauracje, hostele etc. Jak na razie jest dosyć kameralnie (oczywiście jak już się człowiek przyzwyczai do chaotycznej zabudowy i niekontrolowanego ruchu drogowego), ale zapewne w niedalekiej przyszłości się to zmieni, bo tuż przy głównej plaży powstaje duży kompleks hotelowy i trwają prace nad budową eleganckiego bulwaru. Póki co wszystko jest rozkopane. Z uwagi na te prace, plaża w Kucie nie należy do najbardziej atrakcyjnych w okolicy. Również nie zaznacie na niej tzw. świętego spokoju, bo co jakieś 5 min zagadywać Was będą mali plażowi sprzedawcy lub sprzedawczynie. Uwaga: są na prawdę bardzo wytrwali i na każde pytanie mają przygotowaną odpowiedź (np. dzieci zapytane dlaczego nie są w szkole tylko sprzedają na plaży, zawsze zgodnie odpowiadały, że mają wakacje, co raczej nie było prawdą, bo zdarzyło nam się przejeżdżać koło szkoły, w której odbywały się zajęcia). 

Plaża w Kucie przy wiosce rybackiej.
Plaża przy bardziej turystycznej części.
Przy plaży w turystycznej części trwają intensywne prace budowlane.
Przy nowym hotelu droga też musi być nowa.

Żeby cieszyć się pięknymi plażami trzeba wypożyczyć skuter. Poniżej opis 3 najciekawszych plaż w okolicy Kuty.

Plaża Tanjung Aan

Bardzo długa i ładna plaża, każdy znajdzie miejsce dla siebie. My postanowiliśmy nie zalegać na wygodnym leżaku i przespacerować się na okoliczne wzgórza. Był to bardzo trafny wybór, bo oprócz pięknych widoków znaleźliśmy też naszą małą prywatną plażę, bez nachalnych sprzedawców i barów. 

Urokliwa foto huśtawka na plaży Tanjung Aan.
Widok na plażę Tanjung Aan z okolicznych wzgórz.
Plaża leży w bardzo ładnej zatoce.
Ze wzgórz można podziwiać oszałamiające widoki.
Takie też.
My wypatrzyliśmy sobie ‚naszą prywatną plażę’ z góry i po krótkim zastanowieniu się jak do niej dojść…
… i przedarciu się przez gąszcz krzewów…
… byliśmy na miejscu 🙂 .
Duże fale trochę utrudniały kąpiel, ale zdecydowanie była to jedna z najprzyjemniejszych plaż na jakich byliśmy.

Za zaparkowanie skutera płaci się 10000 rupii. Plażowych sprzedawców jest ciut mniej niż w Kucie, ale są równie wytrwali. Trzeba uzbroić się w duuużo cierpliwości i wyrozumiałości, albo uciec na okoliczne wzgórza i poszukać sobie ‚prywatnej plaży’.

Po plażowaniu pojechaliśmy jeszcze dalej do wioski i na cypel Embuak, żeby podziwiać widoki.

Poboczne drogi na Lomboku raczej są w kiepskim stanie i większość jest nieutwardzona.
Widok z cypla Embulak.
W pewnym momencie droga się skończyła i mogliśmy tylko zawrócić albo wjechać w dół prosto do oceanu.

Plaża Selong Belanak

Jest to najdalej oddalona od Kuty plaża, na jakiej byliśmy. Selong Belanak to typowa plaża surferska, bo panują tu idealne warunki do uprawiania tego sportu, zresztą chętnych też nie brakuje. Na szczęście plaża jest tak duża, że łatwo sobie znaleźć zaciszne i spokojne miejsce. 

Plaża Selong Belanak to idealne miejsce dla surferów.
Jest jednak na tyle duża, że po przejściu kilkunastu metrów można znaleźć zupełnie odludne i spokoje miejsce.
Jest to również bardzo fotogeniczna plaża.
Z powodu dużych fal zwykła kąpiel jest trudna, zdecydowanie lepiej wchodzić do wody z deską surfingową.
Ku dezaprobacie Marcina próbuję surfować na sucho 🙂 .

Za parking również się tu płaci 10000 rupii. Przy samym wejściu jest sporo barów i instruktorów oferujących szybki kurs nauki surfowania. Można też oczywiście wypożyczyć deskę.

Plaża Mawun

Znajduje się pomiędzy Kutą a plażą Selong Belanak. Jest to najbardziej lokalna i najmniejsza z trzech plaż. Położona jest w zatoce, dlatego fale są mniejsze i można spokojnie zażywać kąpieli. W pobliżu znajduje się mała wioska rybacka, są też leżaki i niewielki punkt sprzedaży piwa / kokosów. 

Plaża Mawun położona jest w zacisznej zatoce.
Na plaży Mawun odpoczywają i kąpią się głównie tubylcy, biali turyści są tu raczej w mniejszości.

Oczywiście również i tu zapłacimy za parkowanie skutera 10000 rupii.

Miłego plażowania!

Zobacz też inne zdjęcia w galerii.

Continue Reading