Bali – informacje praktyczne

Transport

Jak dostać się na Bali z wysp Gili?

Na każdej z wysp Gili są agencje turystyczne, które oferują bilet na tzw. szybką łódź (speed boat) i później zapewniają transport do głównych turystycznych miejscowości Bali. My po licznych targach wybraliśmy opcję z bezpośrednim transportem do Ubud. Koszt biletu dla 1 osoby: 300000 IDR. Łodzie są w miarę nowoczesne i płynie się naprawdę szybko, ale trzeba przygotować się na ścisk (w czasie naszego rejsu wszystkie miejsca były pozajmowane). Na szczęście obowiązują jakieś regulacje i przed ostatecznym wypłynięciem na Bali policja oficjalnie sprawdza czy łódź nie jest przeładowana.

Główna przystań łodzi na Gili Air.

Jak podróżować po wyspie Bali?

Skuter – to najlepsza i najtańsza forma transportu. My wypożyczaliśmy trochę większy skuter (jeździliśmy zawsze we dwoje) za około 60000 – 100000 IDR za dzień. Minusem tego rozwiązania jest duży ruch, panujący na balijskich drogach, i czasami spore odległości (po 2 godz na skuterze zaczyna boleć d…a). Nas na szczęście nie spotkały, żadne nieprzyjemne incydenty z policją, ale zawsze warto mieć przy sobie międzynarodowe prawo jazdy i jeździć w kasku.

Busy – chociaż małe i zazwyczaj wypełnione białymi turystami po brzegi (busy są dostosowane raczej do rozmiarów Azjatów) to wciąż najlepszy środek transportu na długie dystanse. Zawsze przed kupnem biletu warto popytać w kilku miejscach i negocjować stawki.

Przykładowe ceny transferów busami z Amed.

Taksówki – my tylko raz skorzystaliśmy z taksówki, kiedy jechaliśmy na lotnisko. Zawsze przed kursem należy ustalić kwotę za jaką kierowca nas podwiezie w wybrane miejsce (chyba, że zamówimy taksówkę z taksometrem, ale my taką nie jechaliśmy w Inodezji).

Gdzie spać?

W bardziej turystycznych miejscach lepiej wcześniej zarezerwować hostel. Zazwyczaj, o ile nie ma jakiegoś lokalnego święta i innych niespodziewanych zdarzeń, w Azji bardzo łatwo jest znaleźć nocleg bez wcześniejszych rezerwacji.

Przykładowe ceny nockegów:

  • Amed – pokój 2os z prywatną łazienką – 180000 IDR za noc.
  • Ubud – pokój / domek 2os z prywatną łazienką – 150000 IDR za noc.
Gustowne wnętrze i niesamowite rzeźbione detale nadawały niezapomniany klimat temu mijescu.

Rozrywka i przykładowe ceny:

  • Wejście do świątyni: 15000 IDR / os plus opłata za parking – zwykle 5000 IDR zobacz
  • Bilet na spektakl Kecak Dance – 75000 IDR /os – zobacz
  • Wejście na tarasy ryżowe – 40000 IDR / os – dowiedz się więcej
  • Piwo – 40000 IDR
  • Obiad dla dwóch osób z piciem – 80000 IDR
  • 2 burgery w turystycznej knajpie – 120000 IDR
  • Drewniana figurka jednego z bogów kupiona na targu – 220000 IDR
Aktorzy Kecak Dance
Continue Reading

Wyspy Gili Air i Gili Trawangan – relaks na plaży i snurklowanie

GILI AIR

Po intensywnym trekingu na wulkan Rinjani, postanowiliśmy odpocząć na jednej z wysp Gili. Wybraliśmy Gili Air i był to bardzo trafny wybór. Ta usytuowana najbliżej Lomboku wyspa Gili okazała się idealnym miejscem na wypoczynek przy plaży, czyli tzw. leżakowanie. Mieliśmy też okazję wymoczyć się porządnie w morzu i dzięki temu pozbyliśmy się ostatnich resztek czarnego pyłu z wyprawy na wulkan.

Przy brzegu woda jest raczej pytka, zwłaszcza, gdy zaczyna się odpływ.
Trzeba też uważać na jeżowce i dobrze mieć ze sobą buty do pływania, bo dno pokryte jest ostrymi kawałkami koralowców. 

Wyspa jest stosunkowo mała i w porównaniu z Gili T (Trawangan) wciąż mniej zatłoczona i ruchliwa, chociaż przy pierwszym zetknięciu wydała nam się bardzo ucywilizowana i zabudowana np. w porównaniu z kambodżańską wyspą Koh Rong.

Główna przystań łodzi na Gili Air.
Uliczka w centralnej części wyspy.

Najpopularniejszą formą transportu zbiorowego na wszystkich trzech wyspach są powozy konne i rowery. Na szczęście pojazdy benzynowe tj. skutery są zakazane. Wyspę można też obejść na piechotę (powolnym krokiem zajmuje to jakąś godzinę).

Główny transport na wszystkich wyspach Gili.

Jak już wspomniałam dla nas największą atrakcję stanowiły bary – leżakownie, w których z chęcią spędzaliśmy leniwie dzień. Można też wybrać się łódką na snorkeling (jak nie ma odpływu to można snurkować też przy plaży).

Leżakujemy przy plaży, najlepszy odpoczynek po trekkingu na Rinjani.
Na Gili Air jeszcze można znaleźć nie zatłoczone fragmenty plaży.
Przy plaży są też restauracje z normalnymi stolikami.
Można też odpoczywać w hotelowym stylu ‚all inclusive’.

Jeśli chodzi o noclegi to znajdziecie tu całą gamę hosteli, chatek i luksusowych hoteli z basenem. Średnia cena za przyzwoitą chatkę w szczycie sezonu to 300 tyś rupii. My zapłaciliśmy 200 tyś rupii, bo mieszkaliśmy bliżej tubylczej wioski, w domku na posesji u bardzo miłego Indonezyjczyka, którego rodzina należała do największego klanu zamieszkującego trzy wyspy Gili. Bardzo nam się u niego spodobało, bo mieliśmy własną kuchnie i duże łóżko, do tego stopnia, że zamiast 3 noce zostaliśmy 6.

Jeden z bardziej luksusowych ośrodków przy plaży z ciepłą wodą, co na wyspie jest raczej rzadkością – zazwyczaj z kranu leci zimna słonawa woda.

Jeżeli ktoś nie zamierza nurkować to na wyspie oprócz plażowania i leniuchowania nie będzie miał zbyt wiele do robienia. W czasie odpływu można jeszcze zająć sobie czas przyglądaniem się rożnym dziwnym żyjątkom z dna morskiego lub szukaniem ciekawych koralowców.

W czasie odpływu plaża zamienia się w wielkie cmentarzysko koralowców.
W płytkiej wodzie czasami można nawet zobaczyć czerwony koral.
Mieszkańcy wyspy wykorzystują odpływ na zbieranie ślimaków i innych morskich żyjątek.

Jeżeli chcecie zjeść taniej to polecamy przespacerować się w głąb wyspy drogą zaraz obok głównej przystani. Właśnie przy niej znajdują się bankomaty, tanie warungi (lokalne restauracje) i najbardziej nieuporządkowany supermarket jaki dotąd widziałam.

GILI TRAWANGAN

Bilet na publiczną łódż z Gili Air na Gili Trawangan kosztuje 40 tyś rupii / os.

Cennik i rozkład łódek publicznych odpływających z Gili Air.

Płynie się jakieś 30 min (z przystankiem na Gili Meno). Gili T zrobiła na nas zdecydowanie gorsze wrażenie niż Gili Air. Zasadniczo obie wyspy są podobne pod względem infrastruktury i plaż, jednak Gili T jest dużo bardziej zatłoczona (w ciągu dnia na głównej ulicy wokół wyspy tworzyły się nawet korki rowerowo rykszowe ). Jest też większa, bardziej imprezowa i co najważniejsze nie ma takich fajnych barów do leżakowania przy plaży jak Gili Air. Postanowiliśmy nie marnować czasu na wyspie i dlatego popłynęliśmy na całodniowe masowe snurklowanie przy 3 wyspach Gili. Rafa nie była zbytnio kolorowa, ale za to widzieliśmy kilka ospałych żółwi i dużo rybek. Warto się wybrać (koszt za os to 100 tyś rupii, ilość osób na łódce – około 30).

Łódka zapełniona po brzegi możemy płynąć na snorkeling.
Marcin w wodzie szuka rybek.
Ja też szukam.
Jakieś rybki udało nam się sfotografować reszta pojawi się na filmie 🙂
Żółwi inkubator na Gili Trawangan. Plus masowej turystyki jest taki, że zaczęto odbudowywać populację żółwi morskich i zniszczoną rafę.

WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII

 

Continue Reading

Treking na wulkan Rinjani – Krótkie informacje praktyczne

Koszt za podstawowy pakiet 2 noce / 3 dni za osobę (bez zbytecznych luksusów i w większych grupach) nie powinien być większy niż 1 600 000 rupii (targujcie się wytrwale). Oczywiście jeżeli zapragniecie iść w mniejszej grupie lub będziecie chcieli, żeby tragarze nosili za wami rozkładane krzesełka to zapłacicie więcej.

W pakiecie jest: transport do i z Senaru, nocleg przed trekkingiem, namiot, śpiwór, jedzenie, woda, przewodnik, bilet wstępu do parku. Nie ma ekwipunku tzn. np.. czołówki i kijków trekingowych.

Weźcie koniecznie:

  • czołówkę jeżeli chcecie iść na szczyt
  • cieplejsze ubranie, bo noce są bardzo zimne
  • maseczkę lub jakąś osłonę przeciwpyłową na twarz
  • kostium jeżeli zamierzacie brać kąpiel w jeziorze lub ciepłych źródłach
  • batoniki lub coś słodkiego na chwilę kryzysu energetycznego i w czasie oczekiwania na posiłki
  • podstawowy pakiet pierwszej pomocy: lekarstwa przeciwbólowe, opatrunki, bandaże etc. Przewodnik ani tragarze nie mają ze sobą niczego, żeby udzielić Wam pierwszej pomocy. Jesteście zdani na siebie!
  • Jeżeli idziecie sami bez wsparcia tragarzy to weźcie duży zapas wody pitnej. Na szlaku nie widziałam ani jednego ujęcia wody pitnej. Wiem że tragarze gdzieś uzupełniali zapasy, ale trzeba wiedzieć jak dojść do źródła.

Nasz trekking organizowało biuro Rinjani Tropis. Jest tanio więc nie spodziewajcie się luksusów. Na plus był bardzo miły przewodnik, smaczne i duże posiłki i to że po nieznacznym upominaniu się o swoje otrzymaliśmy wszystkie wcześniej obiecane usługi z pakietu. Na minus: chaos organizacyjny i oczekiwanie na posiłki na szlaku. Z pewnością musicie się o wszystko upominać sami, bo nikt nie będzie za Wami chodził i się pytał czy czegoś potrzebujecie.

Logo firmy, która organizowała nam trekking.
Mapa poglądowa szlaków wiodących na Rinjani z podanymi szacunkowymi godzinami przejścia danych odcinków i zaznaczonymi punktami na odpoczynek. Zgubić się na szlaku jest trudno …

Żeby dowiedzieć się czy warto i dlaczego polecamy trasę z Senaru przeczytaj naszą relację z trekkingu!

Zobacz też ZDJĘCIA

Continue Reading

Lombok – Kuta i okoliczne plaże

Uff, po długim oczekiwaniu nasz mocno opóźniony samolot w końcu wylądował na Lomboku! Pierwsze odczucia po przylocie z Malezji? Jaki przyjemny chłodny wieczór! Było już około 21:00 i wiał orzeźwiający wiatr. Nowe międzynarodowe lotnisko na Lomboku oddalone jest od Kuty (oczywiście tej na Lomboku) o jakieś 18 km. Po kilku próbach udało nam się wyjąć pieniądze z bankomatu (rada: wyjmujcie po 500 tyś rupii, niektóre bankomaty nie wydają większych niż ta kwot) i nieśmiało przestąpiliśmy próg lotniska za którym czekał tłum… jak się na szczęście okazało, taksówkarzy i nagabywaczy było tylko kilku, reszta osób czekała na swoich bliskich. Po krótkiej negocjacji i kategorycznym stwierdzeniu, że nie jedziemy za więcej niż 100 tyś rupii, znaleźliśmy chętnego kierowcę i po jakiś 30 min szalonej jazdy byliśmy już w Kucie. 

Jedna z głównych ulic w Kucie, przy której znajdują się hostele, bary i tzw. punkty informacji turystycznej, gdzie można załatwić dosłownie wszystko, oczywiście za odpowiednią opłatą.
Jedno ze stanowisk, w którym kupiliśmy prywatny transfer do Senaru.

Kuta nie jest ani dużym miastem, ani prężnym ośrodkiem turystycznym. To tak naprawdę mała wioska rybacka, która rozwinęła dosyć spore jak na swoje rozmiary, zaplecze turystyczne: bary, restauracje, hostele etc. Jak na razie jest dosyć kameralnie (oczywiście jak już się człowiek przyzwyczai do chaotycznej zabudowy i niekontrolowanego ruchu drogowego), ale zapewne w niedalekiej przyszłości się to zmieni, bo tuż przy głównej plaży powstaje duży kompleks hotelowy i trwają prace nad budową eleganckiego bulwaru. Póki co wszystko jest rozkopane. Z uwagi na te prace, plaża w Kucie nie należy do najbardziej atrakcyjnych w okolicy. Również nie zaznacie na niej tzw. świętego spokoju, bo co jakieś 5 min zagadywać Was będą mali plażowi sprzedawcy lub sprzedawczynie. Uwaga: są na prawdę bardzo wytrwali i na każde pytanie mają przygotowaną odpowiedź (np. dzieci zapytane dlaczego nie są w szkole tylko sprzedają na plaży, zawsze zgodnie odpowiadały, że mają wakacje, co raczej nie było prawdą, bo zdarzyło nam się przejeżdżać koło szkoły, w której odbywały się zajęcia). 

Plaża w Kucie przy wiosce rybackiej.
Plaża przy bardziej turystycznej części.
Przy plaży w turystycznej części trwają intensywne prace budowlane.
Przy nowym hotelu droga też musi być nowa.

Żeby cieszyć się pięknymi plażami trzeba wypożyczyć skuter. Poniżej opis 3 najciekawszych plaż w okolicy Kuty.

Plaża Tanjung Aan

Bardzo długa i ładna plaża, każdy znajdzie miejsce dla siebie. My postanowiliśmy nie zalegać na wygodnym leżaku i przespacerować się na okoliczne wzgórza. Był to bardzo trafny wybór, bo oprócz pięknych widoków znaleźliśmy też naszą małą prywatną plażę, bez nachalnych sprzedawców i barów. 

Urokliwa foto huśtawka na plaży Tanjung Aan.
Widok na plażę Tanjung Aan z okolicznych wzgórz.
Plaża leży w bardzo ładnej zatoce.
Ze wzgórz można podziwiać oszałamiające widoki.
Takie też.
My wypatrzyliśmy sobie ‚naszą prywatną plażę’ z góry i po krótkim zastanowieniu się jak do niej dojść…
… i przedarciu się przez gąszcz krzewów…
… byliśmy na miejscu 🙂 .
Duże fale trochę utrudniały kąpiel, ale zdecydowanie była to jedna z najprzyjemniejszych plaż na jakich byliśmy.

Za zaparkowanie skutera płaci się 10000 rupii. Plażowych sprzedawców jest ciut mniej niż w Kucie, ale są równie wytrwali. Trzeba uzbroić się w duuużo cierpliwości i wyrozumiałości, albo uciec na okoliczne wzgórza i poszukać sobie ‚prywatnej plaży’.

Po plażowaniu pojechaliśmy jeszcze dalej do wioski i na cypel Embuak, żeby podziwiać widoki.

Poboczne drogi na Lomboku raczej są w kiepskim stanie i większość jest nieutwardzona.
Widok z cypla Embulak.
W pewnym momencie droga się skończyła i mogliśmy tylko zawrócić albo wjechać w dół prosto do oceanu.

Plaża Selong Belanak

Jest to najdalej oddalona od Kuty plaża, na jakiej byliśmy. Selong Belanak to typowa plaża surferska, bo panują tu idealne warunki do uprawiania tego sportu, zresztą chętnych też nie brakuje. Na szczęście plaża jest tak duża, że łatwo sobie znaleźć zaciszne i spokojne miejsce. 

Plaża Selong Belanak to idealne miejsce dla surferów.
Jest jednak na tyle duża, że po przejściu kilkunastu metrów można znaleźć zupełnie odludne i spokoje miejsce.
Jest to również bardzo fotogeniczna plaża.
Z powodu dużych fal zwykła kąpiel jest trudna, zdecydowanie lepiej wchodzić do wody z deską surfingową.
Ku dezaprobacie Marcina próbuję surfować na sucho 🙂 .

Za parking również się tu płaci 10000 rupii. Przy samym wejściu jest sporo barów i instruktorów oferujących szybki kurs nauki surfowania. Można też oczywiście wypożyczyć deskę.

Plaża Mawun

Znajduje się pomiędzy Kutą a plażą Selong Belanak. Jest to najbardziej lokalna i najmniejsza z trzech plaż. Położona jest w zatoce, dlatego fale są mniejsze i można spokojnie zażywać kąpieli. W pobliżu znajduje się mała wioska rybacka, są też leżaki i niewielki punkt sprzedaży piwa / kokosów. 

Plaża Mawun położona jest w zacisznej zatoce.
Na plaży Mawun odpoczywają i kąpią się głównie tubylcy, biali turyści są tu raczej w mniejszości.

Oczywiście również i tu zapłacimy za parkowanie skutera 10000 rupii.

Miłego plażowania!

Zobacz też inne zdjęcia w galerii.

Continue Reading